Las Guerreras znów są olimpijczykami

Las Guerreras znów są olimpijczykami

Drużyna Carlosa Vivera wygrywa z Argentyną i po raz piąty w histori dostaje się na Igrzyska Olimpijskie, trzeci raz z rzędu.

 

Hiszpania pokonała Argentynę (16:31, 10:19 w połowie meczu) w pawilonie Pla de l’Arc de Llíria, w trzecim i ostatnim dniu fazy kwalifikacyjnej kobiet do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Tym samym hiszpańska drużyna po raz piąty w swojej historii zdobyła bilet na imprezę olimpijską, trzeci z rzędu.

 

Mecz rozpoczął się od posiadania piłki przez Guerreras (Wojowniczki), które szybko udało się zamienić na bramkę za sprawą Ainhoa Hernandeza. Z kolei Argentyna pierwszą bramkę zdobyła dopiero w piątej minucie, kiedy to z siedmiu metrów trafiła Elke Karsten.

 

Silvia Navarro, z doskonałym występem, zamknęła bramkę Carlosa Vivera, w asyście zaciekłej hiszpańskiej obrony, i zatrzymała każdą z panamerykańskich szans na zdobycie gola. Marisol Carratu również nie zamierzała ułatwiać zadania Wojowniczkom.

 

W ten sposób wyrównanie nastąpiło w 11 minucie meczu, co wymagało od drużyny narodowej zwiększenia tempa i wzmocnienia obrony. Wówczas trener Argentyny, Dady Gallardo, zareagował time-outem, zmotywowany nowym wynikiem cząstkowym osiągniętym przez rywali (+3). Defensywa Albiceleste musiała zmierzyć się z Nereą Peną, mózgiem drużyny z pozycji centra, w celu osłabienia hiszpańskiej ofensywy.

 

Ta nowa obrona spowodowała problemy Carlosowi Viverowi, zmuszając go do zatrzymania zegara na dziesięć minut przed końcem przy stanie 9-10. Jednak ponownie dobra praca Wojowniczek, zarówno w ataku jak i obronie, pozwoliła im na powiększenie różnicy. Do szatni schodzili więc z przewagą dziewięciu bramek.

 

Gallardo postawił na utrzymanie wyjściowego składu na boisku, w przeciwieństwie do Carlosa Vivery, który zdecydował się na rotację zawodników. Niemniej jednak miarę upływu minut efekty tych zmian stawały się coraz bardziej odczuwalne. Hiszpania powróciła do powiększania przewagi na tablicy wyników, wykorzystując utratę skuteczności Argentyny spowodowaną, z pewnością, skumulowanym zmęczeniem po rozegraniu dwóch meczów w niespełna 30 godzin.

 

Nerea Pena wciąż powiększała swój dorobek, a Darly Zoqbi wzmocniła się w kadrze, ograniczając ofensywny wkład drużyny Albiceleste do 6 bramek w drugiej połowie. Niepowstrzymana przewaga Las Guerreras (Wojowniczek) zakończył się 15 bramkami. Pozwala im to zatem zakończyć olimpijską fazę kwalifikacyjną na pierwszym miejscu w grupie I, unikając tym samym Holandii w losowaniu igrzysk olimpijskich w Tokio, ich pogromczń w finale ostatnich Mistrzostw Świata w Japonii.